Filmowiec Sian-Pierre Regis i jego mama o odzyskiwaniu życia poprzez podróż

Filmowiec Sian-Pierre Regis i jego mama o odzyskiwaniu życia poprzez podróż
Filmowiec Sian-Pierre Regis i jego mama o odzyskiwaniu życia poprzez podróż

Wideo: Filmowiec Sian-Pierre Regis i jego mama o odzyskiwaniu życia poprzez podróż

Wideo: Filmowiec Sian-Pierre Regis i jego mama o odzyskiwaniu życia poprzez podróż
Wideo: Хозяйка кооперативной квартиры_Рассказ_Слушать 2024, Listopad
Anonim
Wolny od cła film dokumentalny
Wolny od cła film dokumentalny

W swoim debiutanckim filmie dokumentalnym „Duty Free” filmowiec Sian-Pierre Regis finansuje zbiórkę na wycieczkę z listy życzeń dla swojej 75-letniej matki, Rebeki Danigelis, która stara się stanąć na nogi po swoim pracodawcy kilkadziesiąt lat likwiduje jej pozycję i pozostawia ją z zaledwie dwutygodniowym wynagrodzeniem. Film, który w ten weekend pojawi się w kinach i na żądanie w całym kraju, pokazuje, jak niepewność ekonomiczna nęka starsze pokolenie pracowników. To także list miłosny do wyjątkowych radości podróżowania z rodzicem. W przeddzień Dnia Matki Regis i Danigelis usiedli z TripSavvy, aby porozmawiać o zmianach perspektywy po pandemii, krowach mlecznych i Beatlesach.

„Nomadland”, film o starszej Amerykance, która traci pracę i przechodzi na przejściowy tryb życia, właśnie zdobył nagrodę dla najlepszego filmu podczas tegorocznej ceremonii wręczenia Oscarów. Istnieje wiele podobieństw między historią tego filmu a przesłaniem twojego filmu dokumentalnego „Duty Free”. Jak myślisz, dlaczego ta rozmowa wysuwa się teraz na pierwszy plan?

Sian-Pierre Regis: Tak się cieszę, że widzisz te podobieństwa. W „Nomadland” postać Frances McDormand pracowała każdego dnia. Uwielbia pracować, macelu, ale nie zarabia wystarczająco, by przeżyć. Kiedy moja mama została zwolniona z pracy, miała na koncie bankowym sześćset dolarów. Starsi ludzie przeżyli tyle życia i są niewidoczni w społeczeństwie. Wcale mnie nie dziwi, że chęć odzyskania życia poprzez podróże, zwłaszcza po pandemii, jest teraz ogólnonarodową rozmową.

Rebecca Danigelis: Poświęcasz mnóstwo czasu na pracę i oczywiście ludzie muszą pracować. Ale zaczynasz pozwalać, by twoja praca definiowała cię niestety przy wielu okazjach. Zaczynasz tracić ważne rzeczy. Myślę, że wiele osób teraz to widzi i zaczyna myśleć o tym, co odłożyli z powodu pracy.

Sian-Pierre, po tym, jak Rebecca została zwolniona, co skłoniło cię do podjęcia decyzji, że nadszedł czas, aby rozpocząć pracę nad jej listą rzeczy do zrobienia?

SPR: Nawet nie wiem, skąd wpadł mi do głowy pomysł. Wiem, że nic nie uderzyło mnie bardziej w brzuch niż usłyszenie poczty głosowej mojej mamy, kiedy zadzwoniła do mnie, żeby powiedzieć mi, że straciła pracę. Czułem się, jakby moja mama stała się niewidzialna w kulturze, która ją zostawiała. Wiedziałem, że muszę zabrać ją z tego mieszkania i zrobić wszystko, żeby znów poczuła się widziana, żeby poczuła się wyjątkowa. Chciałem pomóc jej odzyskać siebie.

Czy czułeś, że ta podróż była najlepszym sposobem, aby pomóc jej nabrać sił?

SPR: Nie umknęło mi to, jak uprzywilejowani jesteśmy, że możemy wyruszyć na przygodę z listą życzeń. Ale pod koniec dnia chodzenie ulicą i pieczenie ciasta z kimś, kogo naprawdę lubisz, możebyć pozycją na Twojej liście życzeń. Jazda konna w północnej części stanu może zrobić czyjąś listę rzeczy do zrobienia. Nie musi być przesadzona. Bardziej chodzi o to, z kim to robisz.

Uznałem za orzeźwiające, że jedną z pozycji na liście życzeń Rebeki była wycieczka na farmę mleczną i dojenie krowy

SPR: W filmie jest taki moment, w którym widzisz ją na farmie, karmiącą małe cielę i kwicząc. Nigdy w życiu nie widziałem takiej mamy. To było jak ostateczne szczęście.

RD: To było wspaniałe doświadczenie. Farma i ludzie byli tacy cudowni.

Sian Pierre i mama
Sian Pierre i mama

Czy dotarłeś do wszystkich pozycji na liście Rebeki?

SPR: Jedną z rzeczy, które moja mama zapisała na swojej liście życzeń, była tajemnicza podróż. Łamiałem sobie głowę, próbując wymyślić miejsca, aż w końcu zadzwoniłem do mojej przyjaciółki, która mieszkała w Napa, która pozwoliła nam zostać na jej ranczo. Robiliśmy garncarstwo, miażdżyliśmy winogrona, piliśmy wino, robiliśmy pilates. Ostatecznie nie nakręcił filmu, ale naprawdę zapadł w pamięć.

RD: Miałem zawiązane oczy prosto na lotnisko. Nie wiedziałem, dokąd jedziemy. Nie powiedziałby mi.

Podróże międzypokoleniowe zyskały ostatnio tak dużą popularność. Czego nauczyłeś się podróżując z mamą?

SPR: Całe to doświadczenie było dla mnie prawdziwym prezentem. Na przykład wyjazd do Anglii, do Liverpoolu, gdzie moja mama oprowadza mnie po jej mieście i opowiada mi jego historię, gdzie kiedyś były rzeczy, gdzie widziała grę The Beatles, byłaspecjalny. Chodziłem w butach mojej mamy i doświadczałem życia, które prowadziła wcześniej, i głębszego zrozumienia tych wszystkich miejsc, patrząc na nie z jej perspektywy.

Rebecca, ile razy widziałaś The Beatles na żywo, kiedy dopiero zaczynali w Liverpoolu?

RD: Och, tyle razy. Kiedy miałem 11 lat, wychodziliśmy ze szkoły podczas przerw i chodziliśmy do nich. Rozmawialibyśmy z nimi tak, jak ja do ciebie. To było zanim stali się naprawdę sławni.

Sian-Pierre, jest taki moment w filmie, w którym mówisz, że Twoim celem nie jest posiadanie listy rzeczy do zrobienia. Czy uważasz, że młodsze pokolenia traktują podróże i doświadczenia bardziej niż poprzednie?

SPR: Mojemu pokoleniu internet pozwalał nam marzyć o tym, co dzieje się w innych miejscach na świecie. Dzięki temu, że jesteśmy cyfrowo rodzimi, byliśmy w stanie połączyć się z rzeczami, które dzieją się w odległych miejscach przez całe nasze życie. Instagram, na przykład, naprawdę otworzył nas na oglądanie tych miejsc i mówienie sobie: „Chcę tam być. Mam zamiar wsiąść w samolot i tam polecieć”. Myślę więc, że moje pokolenie ma przywilej dorastania z takim globalnym poglądem, podczas gdy wielu z naszych starszych go nie miało.

Doszliśmy teraz do punktu, w którym wiele osób musiało odłożyć większość planów podróży przez ponad rok. Czy uważasz, że ta pandemia może zmienić perspektywy ludzi i sprawić, że podróże staną się bardziej priorytetem w ich życiu?

SPR: O tak. Wielu z nas spędziło ten rok za ekranami. mamyspędzaliśmy ze sobą dużo czasu, kwestionując różne rzeczy. „Czy tym chcę być? Czy zrobiłem wszystko, co chciałem?” Ta pandemia naprawdę udowodniła, że wszystko może się zmienić w jednej chwili. Myślę, że nadejdzie jesień, kiedy rzeczy naprawdę zaczną się otwierać, ludzie będą głodni, aby się wydostać. Nie tylko są podekscytowani wyjściem zza ekranu; są gotowi zająć się tymi rzeczami, o których zdali sobie sprawę, że naprawdę chcą i odkładają.

Rebecca, jak myślisz, jakie są kolejne kroki dla nas jako kraju, aby zapewnić bezpieczną przyszłość starszych pokoleń?

RD: Chcę, aby każde miejsce zatrudnienia udostępniało stronę w swoim podręczniku pracownika, szczegółowo opisującą, co wydarzy się w ostatnim dniu pracy. Czy pracownik otrzyma wypowiedzenie? Czy otrzymają pomoc? Czy otrzymają niezbędne szkolenie, aby przejść dalej w swojej karierze? Nie zostawiaj ludzi całkowicie osieroconych. To właśnie mi się przydarzyło. Ale jestem wykształcony. Mówię po angielsku. A co z ludźmi, którzy pracowali dla mnie i ze mną, imigrantami, którzy nie mówili zbyt dobrze po angielsku, którzy nie mieli Sian-Pierre'a, który by się nimi zaopiekował? Dokąd oni poszli? Co oni robią? Niech ludzie wiedzą, na czym stoją.

SPR: W ramach naszej kampanii wpływu, pracujemy nad wyróżnieniem organizacji, które udostępniają tę ostatnią stronę w swoich podręcznikach lub chcą to zrobić. Nazywamy je naszymi „firmami z listy życzeń”. Firmy te wyprzedzają konkurencję i naprawdę obejmują osoby starsze i ich wkład.

Czy masz jakieś specjalne plany na to?Dzień Matki?

SPR: Możemy złapać pokaz w IFC Center, jednym z kin, w którym wyświetlany jest film, i posiedzieć z niektórymi gośćmi.

RD: Sian-Pierre zawsze mnie zaskakuje. Na pewno coś dla mnie znajdzie. Mam nadzieję, że to niebieskie pudełko Tiffany.

SPR: Tak, myślę, że będziesz musiał dodać to do swojej następnej listy życzeń. [Śmiech]

Zalecana: