Czy amerykańscy turyści są odpowiedzialni za ostatni rekordowy wzrost COVID-19 w Meksyku?

Czy amerykańscy turyści są odpowiedzialni za ostatni rekordowy wzrost COVID-19 w Meksyku?
Czy amerykańscy turyści są odpowiedzialni za ostatni rekordowy wzrost COVID-19 w Meksyku?

Wideo: Czy amerykańscy turyści są odpowiedzialni za ostatni rekordowy wzrost COVID-19 w Meksyku?

Wideo: Czy amerykańscy turyści są odpowiedzialni za ostatni rekordowy wzrost COVID-19 w Meksyku?
Wideo: Nauka i komunikacja naukowa w pandemii COVID-19 2024, Może
Anonim
Widok z lotu ptaka na stare miasto Guanajuato, Meksyk
Widok z lotu ptaka na stare miasto Guanajuato, Meksyk

W prawie całej pandemii Stany Zjednoczone miały największą liczbę przypadków COVID-19 i zgonów na całym świecie. Według danych z Uniwersytetu Johna Hopkinsa, bieżąca liczba 21 503 004 pozytywnych przypadków i 364 218 zgonów związanych z COVID w USA stanowi prawie jedną czwartą przypadków na świecie i prawie 20 procent zgonów na całym świecie. (Od redakcji: Dane te zostały zarejestrowane w dniu publikacji artykułu: 8 stycznia 2021 i zmieniają się co minutę).

Nic dziwnego, że w 2020 roku Amerykanie w końcu doświadczyli nieznanego uczucia „drzwi w twarz”, jeśli chodzi o podróżowanie, ponieważ granice wielu najlepszych miejsc wakacyjnych są dla nas zamknięte w 2020 roku z powodu obaw związanych z koronawirusem. Większość granic, które zostały ponownie otwarte na całym świecie, zrobiła to ostrożnie, wymagając negatywnych testów PCR, obowiązkowej kwarantanny lub obu, szczególnie od podróżnych z USA, jeśli nie od wszystkich podróżnych.

Meksyk jest jednym z wyjątków - i zaczyna się to pojawiać. Kiedy w marcu kraj wszedł w ogólnokrajową blokadę, nowe dzienne liczby przypadków były niskie, dwucyfrowe, a zgony były singlami. Kiedy kraj złagodził restrykcje związane z blokadą 1 czerwca 2020 r., liczba zgonów wynosiła10, 167, pięć tygodni później, było to 32 796. Według artykułu New York Times, turystyka do Meksyku podwoiła się w tym czasie między czerwcem a sierpniem.

Co ciekawe, kiedy Meksyk został zamknięty, nigdy nie zamknął swoich granic dla międzynarodowych turystów - wpływ ekonomiczny na jego obywateli byłby zbyt duży. Chociaż granica lądowa USA-Meksyk została zamknięta 18 marca 2020 r. (i pozostaje zamknięta do 21 stycznia 2021 r.), podróże lotnicze nigdy nie były ograniczone. W rzeczywistości Meksyk jest jednym z niewielu krajów na świecie, które utrzymywały swoje granice szeroko otwarte dla podróżnych z całego świata – i pozwalają im nie spełniać żadnych wymogów COVID-19; bez negatywnych testów, bez obowiązkowych okresów kwarantanny, nada.

Teraz, tydzień po rozpoczęciu nowego roku, liczba pozytywnych zgłoszeń w Meksyku stale rośnie do 1,5 miliona. Liczba zgonów związanych z COVID w tym kraju wynosi ponad 130 000.

Jednak w cudowny sposób ciągły wzrost liczby przypadków i zgonów nie wystraszył turystów. Wielu podróżnych, którzy w Stanach Zjednoczonych i innych krajach czują się utknęli w ograniczeniach związanych z blokadą i pandemią, wydaje się postrzegać Meksyk jako miejsce, w którym pandemia nie istnieje (choć wyraźnie tak jest). Pomimo ostrzeżeń CDC i Departamentu Stanu przed podróżami do Meksyku, które wskazują na wysoki poziom ryzyka COVID-19, doniesiono, że ponad pół miliona amerykańskich podróżnych odwiedziło Meksyk około października/listopada – ponownie, numery spraw zaczęły rosnąć.

Mimo to, patrząc na wykresy nowych dziennych liczb przypadków w ciągu ostatnich kilku miesięcy dla dziesięciu krajów znajwiększa liczba przypadków COVID-19, krzywa wygląda niesamowicie podobnie, przy czym liczba przypadków zaczyna rosnąć w październiku i nadal rośnie, a nawet rośnie w listopadzie lub grudniu.

Mimo to, w ciągu ostatnich kilku tygodni ukazało się kilka artykułów, które szybko wskazują (lub przynajmniej machają) palcem w kierunku turystów, w szczególności turystów z USA, jako przyczyny gwałtownego wzrostu liczby przypadków w Meksyku. Czy turyści z USA spowodowali wzrost liczby przypadków w Meksyku?

Dla pisarki podróżniczej Jenny Hart odpowiedź jest nieco skomplikowana. „Nie chcę powiedzieć, że turystyka nie ma wpływu na przypadki COVID w Meksyku – ponieważ tak, musi mieć wpływ na przypadki COVID – ale szczerze mówiąc, nie sądzę, aby to aktywnie je rozprzestrzeniało” – mówi, dodając, że dla wielu meksykańskich mieszkańców nie było możliwości pozostania w domu lub izolowania się, ponieważ musieli pracować. Hart, która w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy kilkakrotnie podróżowała do różnych części Meksyku, aby spotkać się ze swoim chłopakiem, który nie może uzyskać wizy do USA z powodu pandemii, nie wierzy, że podróżowanie podczas pandemii jest z natury złe. Zamiast tego wierzy, że niebezpieczeństwo tkwi w „wpadnięciu w myślenie:„ Potrzebuję tylko wakacji, więc biorę wakacje” – a potem zapominając, że nadal jesteś w pandemii, kiedy tam dotrzesz.”

Alicia-Rae Light, pisarka podróżnicza z Vancouver, wybrała się na wycieczkę do Oaxaca w październiku i powiedziała, że każda osoba, którą widziała, nosiła maski i przestrzegała innych protokołów dotyczących pandemii – nawet podczas jej lotu AeroMexico. Powiedziała, że widząc wybredność wszystkich, czuła się bezpieczniej w Meksyku niż w domu w Kolumbii Brytyjskiej,Kanada, gdzie w tamtych czasach nie wymagano od nich noszenia zakryć twarzy w miejscach publicznych. Jednak Light wspomniała również, że zdecydowała się odwiedzić bardziej odosobnione obszary i rzadko widywała innych oczywistych turystów (jeśli w ogóle), z wyjątkiem lotniska.

Po powrocie do Connecticut, Hart, która podczas pandemii odwiedziła Playa del Carmen, Cancun, Puerto Morelos, Mexico City i Los Cabos, powiedziała, że ogólnie podczas swoich podróży do Meksyku zaobserwował dystans społeczny, zakrywanie twarzy i inne protokoły pandemiczne, które są przestrzegane i egzekwowane, zarówno na obszarach lokalnych, jak i turystycznych, dodając, że „nie było gorzej niż w Stanach Zjednoczonych”. (Wyjątki? Zauważyła, że kluby nocne w Playa del Carmen były wypełnione tancerzami bez masek, a z powodu wody większość ludzi nie nosi masek w Cenote Casa Tortuga.)

Jednak nie wszyscy turyści są odpowiedzialnymi podróżnikami - w grupie jest kilka złych jaj. Tłumy turystów zgromadziły się w Meksyku podczas pandemii, aby wziąć udział w dużych wydarzeniach, takich jak Art With Me, festiwal w stylu Płonącego Człowieka, który odbył się w Tulum w dniach 11-15 listopada ubiegłego roku. Wydarzenie zgromadziło ponad 1000 uczestników na weekend imprez wellness i bez masek. Co zaskakujące, wydarzenie było prawnie dozwolone i nie miało żadnych procedur ani przepisów dotyczących wykrywania wirusa COVID-19 – nic dziwnego, że stało się wydarzeniem super rozprzestrzeniania.

Niezależnie od tego, że najczęściej tego typu turyści (których Meksyk ma dużo) mają tendencję do spędzania czasu tylko ze sobą. Tym razem może to być naprawdę dobra rzecz.

„Jeśliwinna jest turystyka”, powiedział Casey Onate, którego nazwisko zostało zmienione, aby pozostać anonimowym z szacunku dla ich pogrążonej w żałobie rodziny, „nie ogranicza się ona wyłącznie do Amerykanów lub innych obcokrajowców”.

Rodzina Onate zapłaciła niedawno cenę za spuszczenie czujności, jeśli chodzi o wakacje i protokoły COVID-19. „Grupa członków mojej rodziny, którzy są Meksykanami, niedawno podróżowała w kraju ze swojego małego miasteczka w środkowym Meksyku na Riviera Maya. Przestrzegali przepisów, ale zbyt luźno – tylko czasami nosili maskę w miejscach publicznych i nie byli tak pilni jak w domu” – kontynuowali. „Tydzień później trzech członków mojej rodziny, którzy byli na tej wycieczce, miało pozytywny wynik testu na obecność COVID-19. W następnym tygodniu jeden z nich zmarł.”

Chociaż łatwo jest wskazać na wydarzenia o niesłyszących głosach, ich równie niesłyszących uczestników lub po prostu nieodpowiedzialnych turystów i powiedzieć, że są przyczyną obecnego wzrostu liczby przypadków w Meksyku, niestety nie można tego jednoznacznie udowodnić. Chociaż może istnieć mocny argument, korelacja nie zawsze oznacza związek przyczynowy. Powinno to przynajmniej służyć jako przypomnienie, że każda podróż odbywana podczas pandemii powinna odbywać się w sposób odpowiedzialny - zarówno dla podróżującego, jak i miejsca docelowego - albo w ogóle nie powinna być wykonywana.

Zalecana: