Jak „Przejście zwierząt: nowe horyzonty” wyleczyło moje wypalenie podczas podróży

Jak „Przejście zwierząt: nowe horyzonty” wyleczyło moje wypalenie podczas podróży
Jak „Przejście zwierząt: nowe horyzonty” wyleczyło moje wypalenie podczas podróży

Wideo: Jak „Przejście zwierząt: nowe horyzonty” wyleczyło moje wypalenie podczas podróży

Wideo: Jak „Przejście zwierząt: nowe horyzonty” wyleczyło moje wypalenie podczas podróży
Wideo: „Integracja terapii i farmakologii: Nowe horyzonty w psychologii” Webinar z dr Anną Marią Węgierek 2024, Może
Anonim
Gra Animal Crossing w nocy
Gra Animal Crossing w nocy

Powiedzenie, że „Przejście Zwierząt: Nowe Horyzonty” jest popularne, to rażące niedopowiedzenie. Pobił rekord liczby sprzedanych egzemplarzy w ciągu miesiąca na dowolnej konsoli. Już po sześciu tygodniach Nintendo ogłosiło, że sprzedano ponad 13,4 miliona egzemplarzy. Instagramowcy pojawili się z dnia na dzień. Gracze stworzyli nawet rynek podobny do Amazona, na którym można było wymieniać walutę w grze (lub nawet walutę świata rzeczywistego), aby zdobyć pożądane przepisy na majsterkowanie i poszukiwanych mieszkańców wioski (działanie, które według Nintendo narusza warunki korzystania z gry). Japońska firma próbowała zorganizować spotkanie w grze, ponieważ pracownicy byli tak zachwyceni cyfrową wyspą. Znam trzy osoby, które kupiły Switcha tylko po to, żeby zagrać w tę grę. Wszystko to, żeby powiedzieć, przez co najmniej miesiąc, może dwa, jedyne, co robiłem w wolnym czasie, to granie w Animal Crossing.

Teraz, po przepracowaniu 250 godzin na Pangea 2, mogę powiedzieć, że moje relacje z tą złożoną grą są niesamowicie podobne do moich relacji z podróżami.

-

Jako redaktor ds. podróży miałem szczęście odkrywać zakątki świata, których nigdy bym sobie nie wyobrażał. Zwłaszcza miniony rok był pracowity rokiem samolotów i spotkań prasowych. W listopadzie, po trzech miesiącach długich podróży samolotem, wypełnionych dniami i nocami spędzonymi w hotelułóżka, zostałem oficjalnie wypalony.

Przyrzekłem sobie, że przez kilka miesięcy nie będzie więcej wycieczek i naprawdę cieszyłem się pobytem na ziemi. Potem, gdy byłem gotowy, aby ponownie wyruszyć w drogę, pojawiły się wiadomości o nigdy wcześniej nie widzianej epidemii wirusa w mieście Wuhan. Moje myśli o natychmiastowej podróży zostały wstrzymane - och, jaka byłam wtedy naiwna.

Niedługo na początku mojej pracy z domu i dwa dni przed rozpoczęciem w Nowym Jorku porządku w schronisku, gra została uruchomiona. W przypływie szalonego szczęścia Nintendo upuściło idealną grę kwarantanny w sam środek globalnej pandemii.

Od pierwszych chwil gry podobieństwa do podróży są oczywiste. Dwa urocze tanuki o imieniu Timmy i Tommy witają cię przy biurku biura podróży i razem tworzycie idealną ucieczkę na wyspę. Pozostawiłeś całe swoje życie, by żyć na bezludnej wyspie? Kto nie chciałby cieszyć się stałymi wakacjami na wyspie? Orville i Wilbur, dwoje rodzeństwa dodo, obsługują malutkie, ale niezwykle szczegółowe lotnisko, na którym widnieją nawet tabliczki zabraniające używania płynów w samolotach – to rozważanie z pewnymi mrocznymi implikacjami.

Lotnisko Animal Crossing
Lotnisko Animal Crossing

"AC:NH" jest pod wieloma względami snem ucieczki. Chcesz odpocząć na leżaku, na którym kołyszą się palmy? Masz to. Chcesz stworzyć domową przystań? Gotowe. A może chcesz odtworzyć konkretną japońską ulicę handlową. Idź po to. Ze względu na oszałamiającą liczbę mebli, które możesz stworzyć lub kupić (jest to naprawdę niezgłębione), możesz zmienić swoją wyspę Animal Crossing w cokolwiek zechcesz. Ispędził wiele godzin na tworzeniu japońskiego onsenu, tylko po to, by zburzyć go na rzecz jeszcze lepszego. Stworzyłem imprezową plażę na klifie, taką jak te, które można znaleźć na Bali. A przynajmniej zacząłem od jednego – wszystko, co mam w tej chwili, to dziwnie ukształtowany płaskowyż ze stanowiskiem DJ-a i kilkoma leżakami na piasku poniżej.

Moje pierwsze tygodnie na mojej wyspie były niesamowite. Każdy dzień był kamieniem milowym. Spędziłem godziny, szukając sposobów na zrobienie Nook Miles (jednej z dwóch walut w grze), planując podbój rynku łodyg Sow Joan (myśl o rzepie zamiast ETF-ów) lub szukając wystarczających zasobów do tworzenia upragnionych majsterkowiczów. Gra tak mnie angażowała, że musiałem powstrzymać się od grania w nią w godzinach pracy.

Każdy przepis na majsterkowanie wyrzucany na plażę był nowy, podróżowanie na wyspę Nook oznaczało poznawanie nowych potencjalnych sąsiadów lub zbieranie rzadkich zasobów. Gdybyś porozmawiał ze mną o grze, podałbym ci prezentację wszystkich prezentacji sprzedażowych. Przypomniało mi to bardzo, jak się czułem, kiedy po raz pierwszy zacząłem podróżować z jakąkolwiek regularnością.

-

W przeszłości byłem tak podekscytowany nadchodzącymi podróżami, że nie mogłem spać. Moja walizka była zapakowana kilka dni, czasem nawet cały tydzień, przed odprawą. Zawsze docierałem na lotnisko co najmniej dwie godziny przed wejściem na pokład – a co, jeśli ochrona trwa wiecznie i nie mam czasu na zakup precla za 17 dolarów?

Wtedy przyjmowałem długie dni i łagodny stres, ponieważ podróżowałem. Jeździłem do miejsc, których nigdy nie uważałem za miejsca wypoczynku. Niedogodności, migreny i mikroagresje odtowarzysze podróży spłynęli mi z pleców jak woda. Ale kiedy byłem bardziej regularnym, kiedy zapisałem się do pożądanego programu Global Entry, podróże nagle stały się bardziej przykrym obowiązkiem.

Poruszanie się po lotniskach nie było tak ekscytujące. Moja walizka często leżała częściowo pusta do dnia przed wyjazdem, co dla mnie jest równoznaczne ze spakowaniem się w oczekiwaniu na przybycie Ubera. Zamiast myśleć o mojej podróży, myślałam o projektach pracy, które musiałam dokończyć. Nadal dotarłem na lotnisko dość wcześnie, ale tylko po to, aby móc edytować i opublikować artykuł, zanim zostaniem poddany nierównemu Wi-Fi z samolotu.

przejście zwierząt japońskie onsen
przejście zwierząt japońskie onsen

Nie zrozum mnie źle: byłem zachwycony, że podróże były częścią mojej pracy, ale po pewnym momencie zdecydowanie poczułem się jak praca – ten sam rodzaj zmęczenia, który pojawił się w Pangei 2.

Może to były te wszystkie oszałamiające wyspy, które widziałem na stronie Eksploruj na Instagramie? Idealnie docięte kompilacje wideo z niestandardowymi projektami? A może po prostu spędziłem zbyt dużo czasu na polowaniu na każdą nową rybę i wykopywaniu każdej skamieniałości, by zadowolić Blathers, sową niechętną robactwu, która prowadzi muzeum na wyspie.

Bez względu na przyczynę, wkrótce nie mogłem się doczekać rozpoczęcia gry rano. Czułem się jak jeden z niekończącej się listy obowiązków, które musiałem wykonywać każdego dnia. Wkrótce pominąłbym całe dni, decydując się na czytanie lub haftowanie. Po weekendzie ignorowania moich zadań na wyspie i mieszkańców wioski, w końcu uruchomiłem grę. Poza kilkoma chwastami i kilkoma wieśniakami przekonanymi, że jestem na nie zły, wszystko wyglądało tak samo. A potem, zamiast się bać, nagleznów poczuł się podekscytowany. Teraz gram tylko wtedy, kiedy mam na to ochotę, i nie martwię się, jeśli przegapię dzień rzepy lub jeśli przegapię przybycie Jolly Redd, przebiegłego lisa, który sprzedaje dzieła sztuki o wątpliwych źródłach. Ignoruję nawet Instagrammerów z wyspami znacznie bardziej malowniczymi niż moja.

Pod wieloma względami, dzięki mojemu nowemu, wolniejszemu podejściu, życie na Pangei 2 stało się jeszcze lepsze - i myślę, że tak też podejdę do moich ewentualnych podróży.

Zalecana: