Podróże rowerowe szaleją na całym świecie. Czy to trwa?

Spisu treści:

Podróże rowerowe szaleją na całym świecie. Czy to trwa?
Podróże rowerowe szaleją na całym świecie. Czy to trwa?

Wideo: Podróże rowerowe szaleją na całym świecie. Czy to trwa?

Wideo: Podróże rowerowe szaleją na całym świecie. Czy to trwa?
Wideo: Szlak Orlich Gniazd - ROWEREM 2024, Może
Anonim

Nadszedł czas, aby przemyśleć podróżowanie z myślą o lżejszych krokach, dlatego TripSavvy nawiązał współpracę z Treehugger, nowoczesną witryną zrównoważonego rozwoju, która dociera do ponad 120 milionów czytelników każdego roku, aby zidentyfikować osoby, miejsca i rzeczy, które przodują w ekologicznych podróżach. Sprawdź tutaj nagrody Best of Green 2021 za zrównoważone podróżowanie.

W listopadzie zeszłego roku przyjaciel zapytał, czy pojadę z nią na rowerze do Tigre, nadrzecznego miasta około 40 kilometrów od Buenos Aires, w którym mieszkam. Tigre to popularna jednodniowa wycieczka ze względu na targ rzemieślniczy, muzeum mate i wycieczki łodzią po delcie, a większość odwiedzających dociera do niej pociągiem. Nigdy nie przejechałem 40 kilometrów na rowerze, ani nie odbyłem nocnej wycieczki rowerowej (druga część planu mojego przyjaciela); podróż taką jak ta była czymś, o czym myślałem w przeszłości, ale nigdy nie wyruszyłem z tego czy innego powodu. Ale tym razem było inaczej - większość roku spędziliśmy w domu lub w niewielkiej odległości od niego, więc kiedy liczba przypadków zaczęła spadać, a ograniczenia kwarantanny złagodniały, chcieliśmy wyjść i zwiedzać.

Dotarcie do centrum Tigre zajęło nam trzy i pół godziny, w tym nasze postoje na lunch i oglądanie sztuki ulicznej wzdłuż rzeki. Nie był tak wydajny jak pociąg (który jedzie tylko godzinę),ale po długiej zimowej kwarantannie o wiele bardziej uzdrawiało słońce na naszej skórze i poruszanie się z własnej woli i siły nóg. Poczuliśmy się uwolnieni psychicznie i fizycznie. Po powrocie do mieszkania w Buenos Aires zauważyłem wyraźną różnicę w moim stanie psychicznym. Poczucie rozpaczy, które odczuwałam przez większą część roku, zniknęło. Czułem się mniej zestresowany niż przez długi czas i wzmocniony, zdolny do radzenia sobie z nowymi wyzwaniami podczas pandemii.

Wzrost w rowerowych podróżach dookoła świata

Gdy rok temu świat został zamknięty, ludzie szukali sposobu na zachowanie zdrowia, zdrowego rozsądku i oddalenia społecznego. Podobnie jak ja, znaleźli go na rowerze. Kraje od RPA po Włochy odnotowały gwałtowny wzrost sprzedaży rowerów. NPD Group, firma zajmująca się badaniem rynku, poinformowała, że Stany Zjednoczone odnotowały w tym roku 121-procentowy wzrost sprzedaży rowerów rekreacyjnych. A kiedy ten szybki wzrost transportu rowerowego stał się widoczny zeszłej wiosny, miasta i kraje na całym świecie pospieszyły, aby przyjąć dwukołowych podróżników.

Niektóre kraje, takie jak Francja, zaczęły zapewniać obywatelom dotacje na rowery na naprawy do 50 euro w wyznaczonych sklepach rowerowych, a wiele władz miejskich na całym świecie zaczęło rozbudowywać infrastrukturę rowerową. W Londynie, Brukseli i Bogocie dodano nowe ścieżki rowerowe do głównych arterii i zmniejszono ograniczenia prędkości dla samochodów jeżdżących obok nich.

Nawet w krajach, w których rządy wolniej promowały jazdę na rowerze podczas pandemii, obywatele i tak zaczęli jeździć na rowerze. Aktywiści rowerowi w Abidżanie na Wybrzeżu Kości Słoniowej i Nairobi w Kenii złożyli petycje do rządów o rozszerzenieinfrastruktury rowerowej, podczas gdy znacznie więcej obywateli zaczęło jeździć na rowerze po ulicach bez pasów rowerowych, aby uniknąć linii transportu zbiorowego i potencjalnego zarażenia. Rowerzyści z tych krajów pokazali, że chociaż wsparcie rządowe pomogło w pewnym stopniu zwiększyć boom rowerowy, prawdziwe paliwo dla niego pochodziło od samych osób.

Podczas gdy wielu z tych rowerzystów korzystało ze swoich rowerów jako alternatywnego dojazdu do pracy, korzystania z opieki zdrowotnej lub zaspokajania innych podstawowych potrzeb, inni kupowali rowery lub usuwali swoje dotychczasowe po prostu dla bezpiecznego i przyjemnego sposobu na odkrywać ich rodzinne miasta i kraje na świeżym powietrzu. Przed wybuchem pandemii podróże rowerowe same w sobie były bardzo atrakcyjne, oferując wiele korzyści podróżnym.

„To był sposób na ćwiczenia, sposób na lepsze połączenie się z otoczeniem” – mówi dr Jim Taylor, psycholog sportowy i konsultant w USA Triathlon. „Naprawdę nie możesz cieszyć się otoczeniem, gdy jedziesz 70 mil na godzinę”. Te wieloletnie korzyści płynące z podróżowania rowerem zostały dodatkowo wzmocnione przez wyzwania i stres pandemii, zmuszając więcej osób do siodełka w zeszłym roku.

Czy ten trend w podróży rowerem jest zrównoważony?

W pewnym momencie życie powróci do normalności, w której ludzie będą czuć się wystarczająco komfortowo, aby podróżować bardziej tradycyjnymi środkami, takimi jak samoloty, pociągi i inne wspólne przestrzenie, czy to na wakacje, czy na co dzień działalność. Ale podczas pandemii rowery stały się dla wielu niezbędne.

„Jednym z najbardziej niepokojących aspektów pandemii jest to, że nie możemy tego kontrolować”, mówiTaylora. „Mamy tę wrodzoną potrzebę [kontroli]. Jazda na rowerze na bardzo podstawowym poziomie daje nam poczucie kontroli w zakresie poruszania się, bycia zdrowym… sposób na ucieczkę od wszelkich presji i stresów pandemii. Ogólnie rzecz biorąc, ma to po prostu bardzo szerokie korzyści psychologiczne, emocjonalne i fizyczne.”

Ta utrata kontroli zepchnęła nas na rowery. Jazda na rowerze stała się źródłem schronienia dla milionów ludzi, gdy samochody, pociągi i inne środki transportu wydawały się niebezpieczne. Ale kiedy powróci poczucie normalności, co to będzie oznaczać dla tego zwrotu w kierunku podróży rowerem rekreacyjnym?

„Domyślam się, że ilość czasu spędzonego na jeździe na rowerze nieco się zmniejszy” - mówi Taylor. „Jednocześnie, sama liczba przejechanych kilometrów i przejechanych kilometrów w porównaniu z poprzednimi latami, nigdy nie wróci do tego, jak była.”

Dane z Rails to Trails Conservancy (organizacja non-profit zajmująca się przekształcaniem korytarzy kolejowych w sieci szlaków) wspierają jego prognozę. Organizacja śledziła cotygodniowe wykorzystanie szlaków przez rowerzystów w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku. Każdego tygodnia od początku pandemii, z wyjątkiem jednego, wzrastała liczba kolarzy na szlaku. Szczyt w zeszłym roku miał miejsce w pierwszym tygodniu kwietnia, a liczba pasażerów wzrosła o 217 procent rok do roku od 2019 roku; do połowy grudnia spadła do 26-procentowego wzrostu w porównaniu z tym samym czasem w 2019 roku.

Mimo to te 26 procent to znaczny wzrost w stosunku do poprzedniego roku. Być może największą korzyścią z podróży rowerowych podczas pandemii jest po prostu uświadomienie sobie, że możemy to zrobić i że jest to opłacalna opcja na krótkie, a czasem długie wycieczki. „Więcej ludzi jestzdajesz sobie sprawę, że nie musisz przejeżdżać trzech przecznic, aby iść do supermarketu” – mówi Taylor.

Ale czy on myśli, że nastąpi duża zmiana w podróżowaniu rowerem z innych form podróży po pandemii? „Myślę, że pandemia trwa już wystarczająco długo, aby niektóre nawyki zostały przekwalifikowane, a inne nawyki zostały zakorzenione. Z pewnością spodziewam się, że [wypoczynkowe podróże rowerowe] będą kontynuowane” – mówi, choć przewiduje, że dla ogółu populacji będzie to w większości półgodzinne do godzinne przejażdżki.

Przyjaciele jeżdżący na rowerach szutrowych pod górę po polnej drodze w zimowe popołudnie
Przyjaciele jeżdżący na rowerach szutrowych pod górę po polnej drodze w zimowe popołudnie

4 Powody, dla których entuzjazm do podróży rowerem jest tutaj, aby zostać

Ponieważ nadal przewidujemy, jakie trendy z zeszłego roku się skończą, a które utrzymają się, mamy nadzieję, że podróże rowerowe należą do nielicznych, które się utrzymają. Niewątpliwie powrócą bardziej tradycyjne sposoby podróżowania, zmniejszając potrzebę lub chęć niektórych osób do podróżowania rowerem. Co zatem będzie siłą napędową zachęcania do podróżowania na dwóch kołach? Oto cztery powody, dla których ten trend może się utrzymać.

Wpływ na środowisko

Jest jedna oczywista korzyść i powód, dla którego jazda na rowerze, miejmy nadzieję, stanie się normą dla niektórych osób: to świetny, ekologiczny sposób podróżowania. Badanie przeprowadzone przez Environmental Change Institute and Transport for London w 2019 r. porównywało skutki zastąpienia krótkich podróży (osiem kilometrów lub mniej) samochodem rowerami w Cardiff w Walii. Odkryli, że chodzenie pieszo lub jazda na rowerze mogą zastąpić do 41 procent podróży samochodem ogółem, prowadząc do obniżenia emisji CO2 w mieście o prawie pięćprocent. Inne badania zmierzyły to samo w Barcelonie, Nowej Zelandii i Stanach Zjednoczonych z podobnymi statystykami.

Ze względu na zdolność podróży rowerem do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu ONZ zalecił przejście z dojazdów samochodem do jazdy na rowerze jako sposób na powstrzymanie wzrostu temperatury na świecie. W miarę pojawiania się kolejnych badań odkrywa się coraz więcej korzyści z jazdy na rowerze. Szwedzkie badanie wykazało, że 111 000 osób dojeżdżających do pracy samochodem w Sztokholmie może realistycznie przestawić się na jazdę na rowerze, redukując w ten sposób czarny węgiel i tlenek azotu w powietrzu i ratując 449 lat życia dla ogólnej populacji rocznie.

Zalety czystszego powietrza, mniejszego natężenia ruchu i mniejszej emisji dwutlenku węgla są trudne do zignorowania. I oczywiście przesiadka z samochodów na rowery na krótszych dystansach jest łatwiejsza do zrobienia niż na dłuższe. Ale nie ma wątpliwości, że wiele osób będzie nadal wybierać swoje dwa koła zamiast czterech ze względu na zdrowie środowiska, gdy będą potrzebować gdzieś.

Korzyści dla zdrowia psychicznego

Dla niektórych zdrowie psychiczne stanie się siłą napędową. W Buenos Aires w pierwszych miesiącach pandemii obowiązywała ścisła kwarantanna, która w znacznym stopniu przyczyniła się do pogorszenia stanu zdrowia psychicznego. Po 100 dniach blokady, w której miejscowi mogli tylko opuścić dom, aby kupić żywność lub lekarstwa, Narodowy Uniwersytet La Matanza przeprowadził badanie dotyczące wpływu kwarantanny na zdrowie psychiczne mieszkańców. Odkryli, że 43,8 procent ankietowanych stwierdziło, że potrzebuje pomocy psychologicznej z powodu lęku, smutku, beznadziejności iniestabilność emocjonalna bezpośrednio związana z doświadczeniem pandemii.

Kiedy kwarantanna zelżała i mogliśmy znowu ćwiczyć na zewnątrz, wsiedliśmy na rowery; do tego stopnia, że według analityków Google Maps rower stał się najczęściej używaną formą transportu w kraju. W Buenos Aires liczba kolarzy wzrosła o 98 procent. Było to częściowo spowodowane tym, że transport publiczny wciąż był ograniczony tylko do niezbędnych pracowników, ale także dlatego, że ludzie musieli przebywać na zewnątrz.

Ulepszenia infrastruktury rowerowej

Kolejny klucz do zachowania entuzjazmu w podróżowaniu rowerem wraca do władz krajowych i lokalnych. Podczas gdy wyskakujące pasy w Buenos Aires przyczyniły się do zmniejszenia zatorów na drogach i zanieczyszczenia, rządy muszą wprowadzić trwałe zmiany, aby uzyskać trwałe efekty.

W Buenos Aires władze miasta zadeklarowały cel, aby do 2023 r. mieszkańcy odbyli milion przejażdżek rowerowych dziennie. Podczas pandemii miasto współpracowało z inicjatywą Bloomberg Initiative for Global Road Safety nad rozbudową infrastruktury rowerowej, zmieniając się z 227 km ścieżek rowerowych we wrześniu 2020 r. do 267 km do stycznia 2021 r. Jedną z głównych zmian było dodanie pasów rowerowych do głównych dróg, takich jak Corrientes i Kordoba, w przeciwieństwie do bocznych ulic, na których znajduje się większość były przed pandemią.

Aby zachęcić do jazdy na rowerze, miasto może ograniczyć ograniczenia prędkości dla samochodów współużytkujących drogę z pasami rowerowymi, a także zamienić pomalowane pasy w pasy chronione. Ile z tych zmian przechodzi gmina bezpośrednio?link do wzrostu lub upadku turystyki rowerowej.

Apel podróży rowerowych

A dla innych wyzwanie i nowość w postaci długich, rekreacyjnych wycieczek rowerowych będzie wystarczającym powodem, niezależnie od tego, czy są nowicjuszami w tego typu podróżach, czy też lubili to w przeszłości. Francusko-kanadyjczyk Yvan Frasier podróżował przez półtora roku z terytoriów północno-zachodnich Kanady na krańce Ameryki Południowej, kiedy wybuchła pandemia, i został zepchnięty na bok w argentyńskiej Patagonii. Zapytany, czy sądzi, że po pandemii większa część światowej populacji będzie kontynuowała podróże rowerowe na długich dystansach, jest optymistą: „Myślę, że [pandemia] właśnie uświadomiła wielu ludziom, że życie jest dość kruche. Myślę, że właśnie dlatego ludzie chcą po prostu wyjść na łono natury i jeździć na rowerze i mieć kilka dobrych, prostych, zdrowych doświadczeń.”

Frasier szczególnie lubi jej społeczne i emocjonalne elementy. Przytacza poznawanie nowych ludzi, umiejętność uczenia się na drodze oraz codzienne fizyczne wyzwania, jakie niesie ze sobą długa podróż rowerowa, jako niektóre z powodów, dla których wybiera podróż rowerową zamiast innych form podróżowania.

Nie wiemy dokładnie, jak i kiedy nasze życie powróci do normalności sprzed 2020 r., ale mamy nadzieję, że jazda na rowerze jako środek podróżowania jest tutaj, aby pozostać dla wielu osób, pozostając na szczycie, gdy tego potrzebujemy gdzieś iść. Innymi słowy, gdy następnym razem będziesz planować podróż – do sklepu spożywczego lub dalej do sąsiedniego miasta – zadaj sobie pytanie: czy mogę tam jeździć na rowerze?

Zalecana: