Po prostu zjedz zupę: przesuwanie granic kulinarnych w Makau

Po prostu zjedz zupę: przesuwanie granic kulinarnych w Makau
Po prostu zjedz zupę: przesuwanie granic kulinarnych w Makau

Wideo: Po prostu zjedz zupę: przesuwanie granic kulinarnych w Makau

Wideo: Po prostu zjedz zupę: przesuwanie granic kulinarnych w Makau
Wideo: Zabójstwa i zbrodnie Rosjan • Polak walczący w wojnie na Ukrainie • Mocna relacja z frontu cz. 1/2 2024, Kwiecień
Anonim
Ilustracja przedstawiająca pisarkę siedzącą przy stole wypełnionym jedzeniem z panoramą Makau za nią
Ilustracja przedstawiająca pisarkę siedzącą przy stole wypełnionym jedzeniem z panoramą Makau za nią

Nasze wrześniowe funkcje dedykujemy jedzeniu i piciu. Jedną z naszych ulubionych części podróży jest radość ze spróbowania nowego koktajlu, złapania rezerwacji w świetnej restauracji lub wspierania lokalnego regionu winiarskiego. Teraz, aby uczcić smaki, które uczą nas o świecie, zebraliśmy zestaw smacznych dodatków, w tym najważniejsze wskazówki szefów kuchni, jak dobrze zjeść w drodze, jak wybrać etyczną wycieczkę kulinarną, cuda starożytnych rdzennych tradycji kulinarnych, i pogawędkę z hollywoodzkim impresario taco Dannym Trejo.

Znasz odcinek „Portlandia”, w którym Carrie Bradstein i Fred Armisen grillują swojego kelnera, opowiadając o życiu podawanych tam kurczaków? Przeżyłem to na wycieczce do Makau-z wyjątkiem tego, że jedzenie, o którym mowa to płetwa rekina, a rolę kelnera pełnił apatyczny przewodnik.

Zupa z płetwy rekina, bardzo kontrowersyjna potrawa, której pochodzenie mówi się, że pochodzi z chińskiej dynastii Song, jest uważana za przysmak z wysoką zawartością kolagenu, który jest „dobry dla pań”, jak wyjaśnił nasz przewodnik Ken. Jednak ta zupa ma wysoki koszt – dosłownie i etycznie. Według Humane Society International co roku ginie 72 miliony rekinów na zupę z płetw rekina, a jedenmiska może kosztować nawet 100 USD.

„Skąd to się wzięło?” „Czy jest uprawiany w sposób zrównoważony?” „Czy rekin został zabity przed zebraniem płetwy?” grupa paplała - wszystkie dobre pytania, ale skierowane do niewłaściwej osoby. „Tak, oczywiście, jest zbierany w sposób zrównoważony” - powiedział Ken bez przekonania.

Pomimo uzasadnionych obaw etycznych związanych z daniem, nadal czułem się nieswojo. Jedynym powodem, dla którego miska zupy była na naszym stole, było to, że niektórzy członkowie grupy nie przestali mówić o płetwach rekina – i wcale nie pomogło, że to trzeci raz w ciągu dwóch dni, kiedy słyszałem tego rodzaju skargi, zawsze w firmie sprzedającej proste chińskie jedzenie, niezależnie od etyki potrawy.

Rua da Felicidade czyli Ulica Szczęścia, z czerwonymi drzwiami i oknami na wszystkich budynkach
Rua da Felicidade czyli Ulica Szczęścia, z czerwonymi drzwiami i oknami na wszystkich budynkach

Przed moją podróżą jedyną rzeczą, jaką wiedziałem o Makau, był przemysł hazardowy. Jednak wkrótce odkryłem, że jest to również Miasto Gastronomii UNESCO z aż 17 restauracjami wyróżnionymi gwiazdkami Michelin z historią, w przeciwieństwie do żadnego miejsca, które odwiedziłem wcześniej.

Teraz chiński Specjalny Region Administracyjny, Makao znajdowało się pod portugalskimi rządami kolonialnymi przez ponad cztery stulecia, a dopiero w 1999 r. zostało „przekazane” Chinom. W rezultacie powstał półwysep o powierzchni 12,7 mil kwadratowych i łańcuch wysp ulice i budynki przypominające portugalskie miasto, skomplikowane kurorty z kasynami i designerskie hotele, które przypominają Vegas, oraz blisko skupione budynki mieszkalne w swojej własnej kategorii.

Kuchnia Makau jest podobnie podzielona na segmenty: restauracje portugalskieobfitują, szczycąc się „autentycznymi” posiłkami z kuchni prowadzonych przez portugalskich kucharzy. Jeśli masz ochotę na kantoński, z łatwością najesz się lokalami dim sum z gwiazdkami Michelin lub skromnymi knajpkami. Następnie masz jedzenie makańskie, mieszankę stylów gotowania i składników z Europy, Afryki i Azji, która tworzy coś zupełnie nowego i całkowicie unikalnego dla Makau.

Moja podróż, wraz z grupą innych dziennikarzy, miała na celu podkreślenie niesamowitej kuchni tego regionu, z przerwami między posiłkami wykorzystywanymi do pokazania architektury, kultury i historii Makau. W ciągu tych czterech dni zjadłem jedne z najlepszych posiłków w moim życiu i przetestowałem swoje kulinarne granice w sposób, którego nigdy sobie nie wyobrażałem.

Ale pomimo ogólnego entuzjazmu grupy, podczas niektórych posiłków narastało napięcie. Ilekroć szliśmy do małej restauracji, która sprzedawała bezpretensjonalne chińskie potrawy, zauważyłem nadrzędne dyskusje o tym, jak dziwne są niektóre z tych potraw. Nie była to reakcja, jakiej bym się spodziewał po grupie ludzi, którzy zarabiają na życie podróżując po świecie. Nasza podróż dotyczyła wprost jedzenia i odkrywania niesamowitej sceny kulinarnej Makau, ale mieliśmy profesjonalnych pisarzy powtarzających frazy, które wydawały się niebezpiecznie bliskie ksenofobii. “Nie mogę uwierzyć, że zjesz to!” „Ale dlaczego ktoś miałby chcieć to zjeść?” „Czy to nie jest wyjątkowo okrutne?”

Stół wypełniony rozmaitymi napojami i częściowo zjedzonymi chińskimi potrawami
Stół wypełniony rozmaitymi napojami i częściowo zjedzonymi chińskimi potrawami

Pierwsze pomruki pojawiły się w połowie podróży. Był gorący dzień pod koniec września i zbliżała się pora lunchu. Byliśmy w Coloane, spokojniejszej częściMakao, aby zobaczyć gwiazdorskich mieszkańców Pawilonu Pandy i skosztować słynnych na całym świecie tart jajecznych. Pandy były świetne, choć trochę smutne, a ja umierałam z głodu.

Restauracja była reklamowana jako „lokalna kuchnia Makau”, co, gdy już zdasz sobie sprawę, że lokalna kuchnia Makau może być dowolną kombinacją dań kuchni portugalskiej, kantońskiej i makańskiej, nie ma większego znaczenia. Nazywana Nga Tim Café, oferowała dwa menu, jedno z daniami kuchni portugalskiej, a drugie z daniami kantońskimi. Ken zamówił dla grupy i kiedy czekaliśmy na jedzenie, bezceremonialnie wspomniał, że zjadł myszy polne, a konkretnie stopy. Jego krzywy uśmiech zdradził żart, ale moi towarzysze podróży wciąż byli przerażeni tym pomysłem.

Jak każdy inny posiłek, mieliśmy więcej jedzenia, niż wydawało się to możliwe dla nas wszystkich. Była wieprzowina ze skórą usmażoną tak chrupiącą, że aż pękała, smażona wołowina na chrupiącym makaronie, talerz smażonych małży, grillowane langustynki, kawałki smażonej białej ryby z malutkimi, malutkimi kośćmi do połknięcia i ceramika danie z czegoś, co najlepiej można by opisać jako zapiekankę robaka przyozdobioną świeżą kolendrą. To ostatnie danie leżało na stole, nietknięte, kusząc nas jak wyzwanie.

Kiedy Ken w końcu zapytał grupę, czy ktoś chciałby spróbować robaków, zgłosiłem się na ochotnika. („Nie możesz powiedzieć, że czegoś nie lubisz, jeśli tego nie spróbujesz”, zawsze powtarzali moi rodzice). Nie lubię chyba jajek smażonych, gotowanych na miękko lub gotowanych. Wróciłem przynajmniej na kolejny kęs, ale za każdym razem, gdy spojrzałem naceramiczną miseczkę i zobaczyłem kształt robaków, mój żołądek trochę się przewrócił. Myślę, że byłem jedynym dziennikarzem, który spróbował tajemniczego dania.

"Nie możesz powiedzieć, że coś ci się nie podoba, jeśli tego nie spróbujesz"

Podczas ostatniego pełnego dnia w Makau odwiedziliśmy trzypiętrowy Czerwony Rynek. Powiedzieć, że byłem podekscytowany, to mało powiedziane. kocham sklepy spożywcze i staram się odwiedzić jeden w każdym odwiedzanym miejscu. Chciałem dowiedzieć się więcej o tym, jak ludzie z Makau robili zakupy i jedli w swoim codziennym życiu. Spędziliśmy godzinę na zwiedzaniu rynku ze schludnymi paczkami produktów. Ale najbardziej zafascynowały mnie stoiska mięsne na dolnym poziomie. Tutaj można było kupić zestaw organów lub całą świńską głowę, jeśli chcesz. Były tam całe rzędy świeżych ryb czekających na ugotowanie, a nawet duża taca z grubymi czerwonymi robakami, które zjadłem poprzedniego dnia. Podczas gdy ja skłaniałem się ku całej tej dobroci w sklepie spożywczym, kilku członków grupy wycofało się. Jedna kobieta nawet nie weszła na rynek (pomysł na surowe lub niedogotowane jedzenie wywoływał u niej mdłości) i poczuła niejasne uczucie ulgi, kiedy musieliśmy wyjść na następny posiłek.

Nasz ostatni lunch w Makau był prawdziwą ucztą chińskiego jedzenia. Był pudding sezamowy, który miał wyglądać jak yin i yang, kanapka z kotletem wieprzowym, duszone łapki wieprzowe, miski zupy z makaronem, makaron smażony, różne rodzaje smażonego kurczaka i gwiazdy naszej rozmowy: zupa z płetwy rekina i ptasie budyń gniazdowy.

Po dniach wskazywania wyschniętych płetw lub skrzynek gniazd nadszedł czas, abyśmy spróbowali przysmaków. Thepudding przeszedł całkiem dobrze – był smaczny, a ptasie gniazdo zostało dodane prawie jako przybranie. Gniazdo miało całą konsystencję bez smaku, przypominającą kruszącą się żelatynę. Zupa jednak pozostała nietknięta, pomimo zapewnienia Kena, że żadne rekiny nie były torturowane dla dania. W końcu zapytał, czy ktoś chce spróbować, i ponownie zgłosiłem się na ochotnika. Nie zamówiłabym tego sama, ale była już na stole, a kiedy jeszcze miałabym okazję?

Szczerze, po tych wszystkich fanfarach, nie powiedziałbym, że w ogóle mi smakowała zupa-ale gdybym nigdy nie spróbował, nigdy bym się nie dowiedział.

Zalecana: