2024 Autor: Cyrus Reynolds | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2024-02-09 00:20
Jako pisarz podróżniczy, który często samotnie podróżował po całym świecie, jedno wiem na pewno: doświadczenia są bardziej znaczące i cenione, gdy są dzielone z innymi. Możesz przynieść do domu zdjęcia i historie i opowiedzieć swojej rodzinie, jak to było odwiedzić Burdż Chalifa w Dubaju, najwyższy budynek na świecie. Możesz spróbować wyjaśnić, jak to jest wędrować po ciemku po Goa Gajah na Bali, jaskini słoni. Możesz opisać panikę, którą poczułeś, gdy zgubiłeś drogę na szlaku turystycznym w Szwajcarii i nie miałeś mapy. W końcu twoje wspomnienia są twoje i tylko twoje.
Podróże w pojedynkę są cenne i warte zachodu, ale podróżowanie z rodziną to moja ulubiona rzecz, a przeżyliśmy niezliczone przygody. Każdy z moich trzech chłopców zmagał się z prawie 400-funtowym zapaśnikiem sumo w Japonii; nasza piątka wędrowała do Inti Punku, Bramy Słońca i podziwiała Machu Picchu w Peru; i wszyscy poszliśmy na rafting w Kolorado. Podróżowanie z moimi dziećmi to rzecz, z której jestem najbardziej dumny jako rodzic. Moi chłopcy stali się rozważnymi ludźmi z globalną perspektywą, ponieważ poznali ludzi z całego świata o różnych przekonaniach, pochodzeniu ekonomicznym i zdolnościach fizycznych.
Moje maluchybyły niewygodne, wyczerpane i przestraszone podczas podróży. Ukryli się we framudze drzwi podczas trzęsienia ziemi w Osace, widzieli, jak ich ojciec uciskał klatkę piersiową i wykonywał usta-usta starszej kobiecie, która upadła w kolejce taksówek, została rozdzielona na szlaku turystycznym i przeszła ponad 20 stopni. mil w jeden dzień. Na wyjazdach coś poszło nie tak, loty zostały odwołane, plany zostały wykolejone. Istnieje możliwość uczenia się przez zmagania i rozczarowania, głębszych rozmów o tym, co dzieje się na całym świecie, uświadomienia sobie, jak nasze działania wpływają na innych i zobaczenia, jak działamy jako rodzina, przechodząc z punktu A do punktu B.
Moi trzej chłopcy są jak miotła szczeniąt, nieustannie bawią się w wesołym stosie, a kiedy wyciągasz jednego szczeniaka z orbity sfory, dzieje się coś magicznego. Zdajesz sobie sprawę, że twoje dziecko, podróżujące z tobą sam na sam, ma zupełnie inne opinie, myśli i zachowanie niż wtedy, gdy jest częścią swojej normalnej, dzikiej grupki. Kiedy jest tylko jedna osoba do rozważenia, decyzje dotyczące podróży podejmowane są wspólnie, z dużym uwzględnieniem niezależnych interesów.
Miałem niesamowitą możliwość poznania każdego z moich dzieci jako jednostki podczas zwiedzania miejsc w całym kraju i w różnych krajach. I oczywiście, gdy się starzeją i stają się większe, przechodząc przez kamienie milowe, jednocześnie zyskując bardziej złożone zrozumienie świata, zmieniają się. Twój żądny przygód, gadatliwy i głupkowaty sześciolatek może zmienić się w introspekcyjnego i ostrożnego preteen. Podróż jestszansa, aby połączyć się z dzieckiem, spotkać je tam, gdzie są i wzmocnić swój związek.
Kiedy podróżuję z jednym synem, płacę mu za staż dziennikarza. Za każde dobrze przemyślane pytanie, które zada taksówkarzowi, pokojówce, kelnerce, kierownikowi muzeum, sklepikarzowi, dzieciom bawiącym się przy fontannie, zarobi jednego dolara. Jeśli chce zarobić trochę kieszonkowego na naszą podróż, będzie musiał nawiązać kontakt wzrokowy i zebrać odwagę, by wchodzić w interakcje z nieznajomymi i poznawać ich miasto, zawód lub perspektywę. Często te pytania są wtrącane, gdy już rozmawiam z innymi, ale tak długo, jak połączenie jest nawiązane, to się liczy.
Podróżowanie z moim środkowym dzieckiem
Mój środkowy syn, Sage, jest najbardziej nieustraszonym podróżnikiem i zwykle można go zmusić do zrobienia lub zjedzenia czegokolwiek. Pewnego razu, kiedy byliśmy w Hakone w Japonii, czekając na odjazd naszego pociągu, Sage (10 lat) zauważył, że samochód pełen starszych Japonek obserwuje go z pociągu czekającego na odjazd w przeciwnym kierunku. Zamiast patrzeć w dół na swoje stopy lub czuć się zakłopotany, pomachał i posłał buziaki. Kobiety roześmiały się, zakryły uśmiechnięte usta, odrzuciły głowy do tyłu i pomachały do tyłu.
Pierwsza podróż, którą odbyłam tylko z Sage, była do San Francisco, kiedy miał siedem lat. Zachichotał z bezzębnym uśmiechem, kiedy lecieliśmy nad mostem Golden Gate na najwyższym piętrze czerwonego, piętrowego autobusu wycieczkowego. Robiliśmy zdjęcia za kratkami na wyspie Alcatraz; robił zakupy w Lefties, sklepie pełnym gadżetów dla osób leworęcznych przy Pier 39; postawione przed kolejką linowąw Powell i Market; widział mężczyznę pływającego w speedo w pobliżu placu Ghirardelli; szedł Lombard Street, jedną z najbardziej krętych ulic na świecie; odwiedziłem muzeum figur woskowych Madame Tussauds; podziwiał sztukę graffiti na rogu Haight i Ashbury; przewracane strony książek w słynnych księgarniach i wydawnictwach City Lights; umieszczaj monety w dziesiątkach starych gier zręcznościowych na monety w The Musée Mécanique; i przytulone gargantuiczne drzewa w Muir Woods.
Po pożegnaniu się z pracownikami malutkiej fabryki ciastek Golden Gate Fortune, znajdującej się w wąskiej uliczce w Chinatown, starsza kobieta z zakrzywionym kręgosłupem i tobołkami pod pachami podeszła do nas i zapytała, kiedy są nasze urodziny. Powiedziała nam, że Zodiak Mędrca to szczur, a mój koń i dlatego nigdy się nie dogadamy. Tego dnia dowiedzieliśmy się, że musimy kierować swoim własnym losem, nigdy nie brać za pewnik naszej więzi i okazywać innym życzliwość i szacunek, nawet jeśli nie zgadzamy się z ich filozofią.
Moja podróż z moim najmłodszym synem
Pierwsza podróż, jaką odbyłem z moim najmłodszym synem, Kaiem (nie licząc wizyty w Montanie, aby zobaczyć jego babcię, gdy był dzieckiem) była do Scottsdale w Arizonie, kiedy miał zaledwie pięć lat. Kai spędzał godziny pływając w basenie w The Phoenician z nowym przyjacielem, a kiedy mieliśmy wyjeżdżać, usłyszałem, jak wykrzyknął: „Czekaj, jesteś dziewczyną?!” Podczas podwieczorku jadaliśmy kanapki z palcami i małe desery, próbowaliśmy swoich umiejętności na trapezie i bawiliśmy się na otaczającej pustyni pełnej kaktusów. Kai zrobionybransoletki z cukierków i nakarmiłam kaczki w klubie dla dzieci, podczas gdy ja oddałam się zabiegowi spa.
Głównym punktem weekendu była dla mnie przygoda na Cholla Trail na Camelback Mountain. Kai nie chciał iść na wędrówkę i kazał mi nieść go przez długość drogi, którą musieliśmy przejść od hotelu do początku szlaku, który był około pół mili. Byłem zdenerwowany, że nie jest gotowy na taką wędrówkę i że skończy się to łzami, ale kiedy mój maluch zobaczył głazy rozsiane po pustynnym krajobrazie, nie mogłem go spowolnić. Pozował ze skałą, która, jak mu się wydawało, wyglądała jak głowa dinozaura, wskazał małe żółte kwiatki wyściełające krawędź szlaku i napiął mięśnie, kiedy dotarliśmy na szczyt.
Udostępnianie przygód z moim najstarszym
Mój najstarszy syn, Bridger, pojechał ze mną do La Jolla i San Diego, gdy miał dziewięć lat. To był pierwszy raz, kiedy był bez braci i strasznie za nimi tęsknił. Mówił o nich stale podczas podróży, zastanawiając się, czy chcieliby zobaczyć wszystkie ptaki przelatujące nad naszymi głowami, gdy płynęliśmy kajakiem, czy też chcieliby zobaczyć foki na plaży w La Jolla Cove.
Zwiedzaliśmy Stare Miasto w San Diego i po drodze próbowaliśmy meksykańskiego jedzenia, słuchając muzyki mariachi na żywo. Odwiedziliśmy The Cave Store w La Jolla, który na pierwszy rzut oka wydaje się być zwykłym sklepem z pamiątkami, ale przy głębszym spojrzeniu odsłania drzwi, które prowadzą do tunelu wykopanego w 1902 roku. korytarz, stworzony do przemytu alkoholu i opium podczas prohibicji, jedzie w dółklify z piaskowca 144 kroki do jaskini morskiej, która ma zarys w kształcie człowieka (Sunny Jim). Nasza ostatnia kolacja była w The Marine Room, restauracji zbudowanej w 1941 roku, która wystaje nad piasek i ma duże okna, które wytrzymują uderzenie fal podczas przypływu. Bridger zamówił czekoladową piramidę i podziękował kelnerowi.
Kiedy wylądowaliśmy na międzynarodowym lotnisku O’Hare w domu w Chicago i Bridger zauważył swoich braci, podbiegł do nich i przytulił ich tak mocno, że wszyscy upadli na ziemię. Kilka dni nieobecności sprawiło, że docenił swoje rodzeństwo w sposób, jakiego nie doceniał wcześniej. Rozmawiali ze sobą, z ożywieniem i pośpiechem, przez całą drogę do domu. Szczenięta ponownie się zjednoczyły.
Moi chłopcy są super konkurencyjni, zawsze rzucają sobie wyzwanie, kto jest szybszy, silniejszy i lepszy. Chociaż zawsze wybieramy się na rodzinne wycieczki i znosimy sporo kłótni i chaosu, jest coś niesamowicie wyjątkowego w podróżowaniu z jednym dzieckiem. Wyjazdy mama-syn to coś, co moje dzieci będą pamiętać na długo w wieku dorosłym. Nie tylko jestem w stanie związać się z każdym synem z osobna, ale także dwójka pozostawionych dzieci jest w stanie połączyć się ze sobą i zbudować silniejszą relację. Mój mąż skorzysta z okazji, aby zbudować rampy deskorolkowe w garażu, zagrać na gitarach lub zagrać w gry wideo z chłopcami, którzy są w domu. Czasami musisz spojrzeć na swoją rodzinę z innej perspektywy i z dużej odległości, aby docenić to, gdzie byłeś i jakie masz relacjeopracowany.
Zalecana:
Jak wybrać się na trekking po gorylach w Rwandzie
Zaplanuj swoją podróż, aby zobaczyć goryle w Parku Narodowym Volcanoes z naszym przewodnikiem o tym, czego się spodziewać, kiedy jechać, jak uzyskać pozwolenie i najlepsze wycieczki
Rzeczy, które każdy pierwszy odwiedzający Las Vegas powinien wiedzieć
Wydobądź jak najwięcej z pierwszej podróży do Las Vegas, korzystając z tych porad ekspertów dotyczących tego, czego się spodziewać i jak zaplanować podróż
Wskazówki dotyczące zwiedzania Watykanu z dziećmi - Rzym z dziećmi
Żadna wycieczka do Rzymu nie jest kompletna bez wizyty w Watykanie, który obejmuje Plac Świętego Piotra i Muzea Watykańskie. Oto, co musisz wiedzieć
Dlaczego warto wybrać się na kemping?
Istnieje wiele ważnych powodów, dla których warto uciec od rutyny codziennego życia, a kemping ułatwia tę ucieczkę wielu z nas
Plastik czy kompozyt: z czego powinien być wykonany Twój kajak?
Ten artykuł wyjaśnia różnicę między kajakami plastikowymi a kompozytowymi, takimi jak kajaki z włókna szklanego