Lot do Londynu będzie jeszcze droższy

Lot do Londynu będzie jeszcze droższy
Lot do Londynu będzie jeszcze droższy

Wideo: Lot do Londynu będzie jeszcze droższy

Wideo: Lot do Londynu będzie jeszcze droższy
Wideo: Neo-Nówka - Samolot - Pielgrzymka do miejsc śmiesznych 2024, Może
Anonim
Lotnisko Heathrow, wnętrze nowego Terminalu 2
Lotnisko Heathrow, wnętrze nowego Terminalu 2

Nie ma co do tego wątpliwości - Londyn to drogie miasto. Dotyczy to również jego głównego międzynarodowego lotniska Heathrow, znanego z nakładania ogromnych podatków na pasażerów. A dzięki pandemii koronawirusa lotnisko właśnie podniosło stawkę, wprowadzając nowe obciążenie podatkowe dla wszystkich pasażerów odlatujących z jego terminali.

Technicznie rozliczane jako „wyjątkowa opłata regulacyjna w Zjednoczonym Królestwie” lub „R1”, podatek wynosi 8,90 funtów (około 12,30 USD), bez względu na to, jaką klasą usług lecisz lub jak daleko lecisz. Chociaż nie jest to wyraźnie podatek COVID-19, zapoznaj się z poniższym oświadczeniem wydanym przez rzecznika Heathrow dla The Points Guy:

„Heathrow zapewnia kluczowe usługi lotniskowe, takie jak system bagażowy, parkingi dla kolegów, stanowiska odprawy lotnicze i narzędzia, z których mogą korzystać nasi partnerzy. Opłata za korzystanie z tych usług jest naliczana wyłącznie na pokrycie kosztów ich świadczenia – Heathrow nie osiąga absolutnie zerowego zysku z tych usług. Aby tak było, opłata jest ściśle monitorowana przez CAA, a także corocznie sprawdzana i uzgadniana z użytkownikami lotniska – tak jak w przypadku tegorocznej opłaty. Koszt na pasażera na pokrycie tych usług naturalnie zmienia się w zależności od liczbypasażerów korzystających z lotniska.”

Zasadniczo lotnisko musi płacić za niektóre usługi bez względu na to, ilu pasażerów faktycznie lata. W normalnych czasach standardowe podatki płacone przez pasażerów pokrywałyby te wydatki, ale ponieważ podczas pandemii lata mniej ludzi, lotnisko zbiera mniej pieniędzy niż zwykle. Dlatego Heathrow dodał ten nowy podatek, aby zrekompensować stratę.

Chociaż podatek w wysokości około 12 dolarów na pierwszy rzut oka nie wydaje się taki zły, pamiętaj, że Heathrow już pobiera dziesiątki, jeśli nie setki dolarów (no cóż, technicznie funtów) podatków. Najgorszym przestępcą jest brytyjski Air Passenger Duty (APD), który rząd brytyjski wdrożył w 1994 r. w celu odstraszenia pasażerów od lotów w trosce o środowisko. Jego (stosunkowo słuszne) rozumowanie było takie, że gdyby loty były droższe, latałoby mniej ludzi. Obecnie pasażerowie mogą spodziewać się zapłaty od 13 funtów (~18 USD) do 528 funtów (~730 USD) za APD, w zależności od odległości, klasy i samolotu. (Ten górny limit wzrasta do 541 funtów 1 kwietnia)

Ale te podatki niekoniecznie zniechęcają pasażerów do latania – wielu często latających pasażerów po prostu uniknie wylotu z Londynu, aby uniknąć płacenia. (Chociaż należy zauważyć, że APD jest uchylone dla pasażerów z międzylądowaniem w Londynie trwającym krócej niż 24 godziny.)

Chociaż nie sądzimy, aby APD w najbliższym czasie nigdzie ruszyło, możemy mieć tylko nadzieję, że podatek od koronawirusa zniknie, gdy podróże lotnicze zostaną wznowione do standardowej przepustowości.

Zalecana: